Dzień z życia palacza

Spisie treści

Czy ten dzień z życia palacza brzmi znajomo? Możesz myśleć, że nie chcesz odejść. Być może wiele razy próbowałeś rzucić palenie tylko po to, by powrócić do swojego znanego schematu palenia. Zastanów się, ile twojego życia wiąże się z paleniem.

Ranek

Rano skupiasz się na zażyciu nikotyny przed dniem pracy.

  • Budzisz się z kaszlem. Wiesz, że tak będzie, dopóki nie wypalisz pierwszego papierosa tego dnia.
  • Ograniczasz się, więc starasz się dotrwać do śniadania. W przeciwieństwie do wczoraj, radzisz sobie z tym, ale naprawdę jesteś gotowy na ten pierwszy dym. Po tym wiesz, że możesz przetrwać dzień.
  • Zapalasz się jeszcze dwoma papierosami przed pracą, wiedząc, że będziesz musiał wytrzymać od dwóch do trzech godzin bez kolejnego papierosa.

Dzień roboczy

Jeśli pracujesz poza domem, Twoje możliwości palenia są często ograniczone. Musisz wyjść z budynku, a nawet z kampusu pracy do miejsca, w którym jest dozwolone palenie. W rezultacie być może będziesz musiał godzinami nie palić.

  • Po pierwszej godzinie zaczynasz czuć się na krawędzi.
  • Pod koniec drugiej godziny nikt nie powinien z tobą rozmawiać.
  • Pod koniec trzeciej godziny jesteś już poirytowany. Twój następny dym jest na czele twojego umysłu.
  • Dziś bez papierosa wytrzymujesz do obiadu. Ale palisz cztery w porze lunchu – jedną tylko po to, by zaspokoić głód, drugą dla relaksu, jedną po zjedzeniu lunchu, a jeszcze jedną, aby zaopatrzyć się w nikotynę na popołudnie.
  • O 15:00 wychodzisz na kawę i kolejny papieros, nienawidząc faktu, że niepalący mogą siedzieć w zaciszu kawiarni. Kulisz się w deszczu, trzymając w jednej ręce papierowy kubek, a w drugiej papierosa. To cię tak denerwuje, że szybko wypalasz kolejnego pół papierosa poza biurem, zanim wrócisz.
  • Musisz przeczekać jeszcze dwie godziny, zanim będziesz mógł zapalić kilka kolejnych papierosów w drodze do domu.

Wieczory

Poza pracą masz więcej okazji do palenia, ale palenie może wpływać na Twoje życie towarzyskie.

  • Kończą ci się papierosy, więc zatrzymujesz się po paczkę. Musisz stać w kolejce, a potem okazuje się, że cena znowu wzrosła. Nie możesz uwierzyć, ile kosztuje teraz paczka papierosów. Jak oczekują, że ludzie o regularnych dochodach będą mogli sobie pozwolić na palenie? Myśląc o tym, jak niesprawiedliwe to cię tak wkurza, że ​​palisz trzy papierosy na łańcuchu.
  • Idąc do restauracji, wiesz, że nie będziesz mógł palić w środku, więc palisz po drodze. Osoba, która cię posadzi, marszczy nos na widok dymu tytoniowego. Zastanawiasz się dlaczego, skoro nie możesz tego powąchać.
  • Jeśli masz współmałżonka lub współlokatora, który również pali, możesz nie mieć problemu z zapaleniem światła wieczorem. Ale być może będziesz musiał wyjść na zewnątrz, aby zapalić.
  • Jeśli jesteś na scenie randkowej, napotykasz więcej trudności. Jeszcze nie tak dawno ofiarowanie papierosa osobie, która cię pociągała, było uważane za uprzejme, a nawet romantyczne. Przyznanie się, że palisz, wydaje się nosić więcej piętna niż choroba przenoszona drogą płciową. Umawianie się tylko z innymi palaczami naprawdę zawęża twój wybór. Dziś wieczorem masz randkę z kimś, kogo nie interesujesz, ale będąc palaczem wiesz, że będziecie mieć ze sobą wiele wspólnego. Nie będzie problemu, że będziesz chciał iść gdzieś, gdzie możesz zapalić. Ale randka jest całkowicie nudna, ponieważ palenie było jedyną rzeczą, którą miałeś wspólnego. W domu odpoczywasz przed telewizorem iw spokoju palisz jeszcze kilka papierosów. Możesz być sam, ale przynajmniej masz satysfakcję, wiedząc, że nikt nie mówi ci, co masz robić.
  • Zastanawiasz się, czy dalsze palenie jest warte wszystkich kłopotów i kosztów. Większość znajomych, z którymi kiedyś paliłeś, teraz zrezygnowała i wydaje się, że nie spędzasz już ze sobą tyle czasu. Czasami wydaje się, że cały świat jest na szalonym zastrzyku zdrowia. Twoi rodzice byli palaczami i chociaż oboje zmarli na raka, nic nie skłoniłoby ich do rzucenia palenia. Więc nie powinieneś też rezygnować.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave