Teoria uzależnienia od samoleczenia opiera się na założeniu, że ludzie używają substancji, takich jak alkohol i narkotyki lub skutków innych uzależniających zachowań, takich jak jedzenie lub hazard, nie w celu poszukiwania euforii, ale w celu złagodzenia dysforii lub zmiany niewygodnego stan emocjonalny. Teoria samoleczenia zwykle odnosi się do zaburzeń związanych z używaniem substancji, ale może być również stosowana do uzależnień niesubstancyjnych lub behawioralnych.
Hipoteza samoleczenia
Hipoteza samoleczenia zaczęła pojawiać się w czasopismach medycznych w latach 80. XX wieku, gdy klinicyści zauważyli, że ludzie uzależnieni od heroiny używali tego narkotyku, aby radzić sobie z różnymi rodzajami niepokoju, takimi jak wściekłość i samotność.
Teoria samoleczenia sugeruje, że stosowanie rozwija się jako sposób radzenia sobie z określonymi rodzajami bólu emocjonalnego przy braku odpowiednich rozwiązań i znaczących relacji społecznych.
Teoria głosi, że w przypadku niektórych schorzeń, takich jak przewlekły ból, przepisane leki mogą być niewystarczające lub problematyczne. W rezultacie osoby używające marihuany i cierpiące na przewlekły ból po prostu same się leczą. Doprowadziło to do wzrostu zainteresowania i dostępności medycznej marihuany do leczenia niektórych schorzeń.
Odpowiedzi
Teoria samoleczenia jest coraz bardziej popularna wśród osób uzależnionych i profesjonalistów, którzy je leczą. Są jednak tacy, którzy zajmują twarde stanowisko w sprawie uzależnień i uważają, że teoria samoleczenia jest wymówką dla nieodpowiedzialnego zachowania.
Wiele osób w zawodzie medycznym uważa za przydatne przestawienie ludzi z substancji i zachowań, od których są uzależnieni i które powodują problemy, na leki na receptę, które bezpieczniej rozwiązują bezpośrednio podstawowy problem. Na przykład depresję można często z powodzeniem leczyć za pomocą leków przeciwdepresyjnych i modyfikacji stylu życia, takich jak ćwiczenia, potencjalnie uwalniając jednostkę od szukania emocjonalnego komfortu od objawów nastroju w uzależnieniu.
Teoria ta jest współczująca dla osób uzależnionych, zwłaszcza osób, które używają nielegalnych narkotyków. Sugeruje to, że używanie narkotyków jest często próbą zmiany bolesnych stanów wewnętrznych, które często nie są rozwiązywane przez opcje medyczne.
Teoria samoleczenia również pomaga w procesie terapeutycznym. Może stanowić model, który jednoczy specjalistów medycznych, psychiatrycznych i zajmujących się uzależnieniami ze wspólnym celem, jakim jest radzenie sobie z ukrytym cierpieniem, które napędza uzależnienie.
Jednak niektórzy twierdzą, że teoria ta może zwolnić nielegalnych użytkowników narkotyków z części odpowiedzialności za ich problemy. Innym stanowiskiem zajętym przeciwko teorii samoleczenia jest to, że argumentując, że osoby uzależnione same się leczą, teoria ta legitymizuje używanie narkotyków i ogólnie leki jako sposób rozwiązywania problemów emocjonalnych. Wielu ludzi, którzy przeszli przez proces abstynencji, uważa, że jakiekolwiek zażywanie narkotyków, w tym leków, pozwala ludziom uniknąć radzenia sobie z problemami psychologicznymi i wzmacnia zaprzeczenie. .
Równolegle z tym teoria samoleczenia wzmacnia chorobowy model uzależnienia. . Stwarza to ryzyko uproszczenia złożonego zagadnienia uzależnienia, które wiąże się z wieloma czynnikami psychologicznymi i społecznymi, do czystej fizjologii.
Przyszłość teorii samoleczenia
Coraz więcej osób upublicznia swoje nałogi. Uzależnienie i jego leczenie nie są już zamiatane pod dywan, a kwestie te stały się nawet tematem reality show, takich jak „Interwencja”. Wiele celebrytów, a nawet polityków, przyznało się do zażywania narkotyków w przeszłości.
Wraz z większymi zmianami społecznymi i otwartością na używanie narkotyków i uzależnienia, społeczeństwo staje się bardziej współczujące osobom z uzależnieniami. Ruch legalizacji narkotyków i ruch medycznej marihuany, które stają się coraz bardziej popularne, wspierają teorię samoleczenia. Teoria prawdopodobnie odegra ważną rolę w obecnych i przyszłych koncepcjach uzależnienia.