Kluczowe dania na wynos
- Badania pokazują, że członkowie społeczności LGBTQ+ mogą być bardziej narażeni na problemy ze zdrowiem psychicznym podczas pandemii COVID-19.
- Kryzys pogłębia rozbieżności w opiece zdrowotnej dla tych słabszych grup społecznych.
Chociaż wszyscy borykają się z wyzwaniami związanymi z COVID-19, istnieje wiele sposobów, w jakie społeczność LGBTQ+ jest nieproporcjonalnie dotknięta tą globalną pandemią. Ostatnie badanie opublikowane przez Dziennik Ogólnej Medycyny Wewnętrznej ujawnia, że objawy lęku i depresji wzrosły wśród osób z mniejszości seksualnych i płciowych od początku pandemii.
Członkowie społeczności LGBTQ+ borykają się z wieloma wyjątkowymi wyzwaniami, od opóźniania operacji potwierdzających płeć i zapewnienia schronienia u niewspierających członków rodziny po stawianie czoła wyższym zagrożeniom dla zdrowia i doświadczanie dyskryminacji w systemie opieki zdrowotnej.
Czynniki ryzyka sprzed koronawirusa
Spośród 16 milionów Amerykanów, którzy identyfikują się pod parasolem LGBTQ+, pięć milionów ma miejsca pracy, które są bardziej podatne na COVID-19, a wielu nie ma płatnego urlopu medycznego i rodzinnego, którego potrzebują, aby wziąć wolne dla siebie lub opiekować się członkami rodziny .
Chociaż Sąd Najwyższy orzekł w czerwcu, że prawo federalne chroni osoby LGBTQ+ przed zwolnieniem z pracy ze względu na swoją tożsamość, nie oznacza to, że wszystkie osoby czują się komfortowo ujawniając swoją tożsamość lub że otrzymują takie same świadczenia i leczenie, jak ich odpowiednicy niebędący osobami LGBTQ+ .
Problemy wykraczają daleko poza miejsce pracy. Osoby LGBTQ+ mają mniejszy dostęp do ubezpieczenia zdrowotnego niż osoby nienależące do LGBTQ+, przy czym 23% kolorowych dorosłych LGBTQ+ i 32% kolorowych osób transpłciowych nie ma żadnego ubezpieczenia zdrowotnego. Ponadto 21% dorosłych LGBTQ+ ma astmę, a 1,4 miliona dorosłych LGBTQ+ ma cukrzycę. Jeden na dwóch czarnych mężczyzn cispłciowych, którzy uprawiają seks z mężczyznami (MSM) i jeden na czterech latynoskich cispłciowych MSM, zostanie zdiagnozowany z HIV, a jedna na dwie czarne transpłciowe kobiety i jedna na cztery transpłciowe kobiety latynoskie już ma HIV.
Ponadto Kenya Crawford, LMHC, Ed.M.A., psychoterapeuta i przełożony kliniczny, mówi: „QTPOC codziennie nawiguje po rasizmie, homofobii, klasizmie, seksizmie i szeregu innych form ucisku. Wszystkie te doświadczenia zostały spotęgowane w trakcie COVID-19”.
Chociaż społeczność, jako całość, boryka się z bezprecedensowymi wyzwaniami, najbardziej dotknięte nią są czarne transpłciowe kobiety, transpłciowe prostytutki, kolorowe osoby LGBTQ+ i imigranckie osoby LGBTQ+. Młodzież LGBTQ+ również stoi przed wieloma wyzwaniami i już ma o 120% wyższe ryzyko zgłoszenia bezdomności w porównaniu do swoich heteroseksualnych i cispłciowych odpowiedników.
„To ciągłe bombardowanie pod każdym możliwym kątem”, mówi Kira Hayes M.A., MFT, właściciel i dostawca zdrowia psychicznego w Affirming Pathways Psychotherapy, LLC. „COVID napełnił kubek, który już się przepełnił”.
Nieproporcjonalny dostęp do opieki
W czasach, gdy wszyscy staramy się uniknąć wirusa, na który nie ma znanych szczepień ani lekarstw, dostęp do niedrogiej, wspierającej opieki zdrowotnej i opieki psychiatrycznej jest niezbędny dla wszystkich. Niestety, kraj ten ma długą, systematyczną historię dyskryminowania i odmawiania wysokiej jakości opieki naszym mniejszościowym i marginalizowanym społecznościom.
„Okrutnością jest atakowanie pewnych grup, które i tak są niedofinansowane z żadnego innego powodu niż kultura lub system prawny, który nie uznaje ich człowieczeństwa” – mówi Louise Newton, MSW, LCSW, SEP w MindPath Care Centers.
Mimo że wielu specjalistów od zdrowia psychicznego ustaliło, że procedury i operacje potwierdzające płeć są medycznie niezbędne dla długoterminowego dobrego samopoczucia psychicznego osoby transpłciowej, wiele firm ubezpieczeniowych nadal uważa je za „nieistotne”.
Odwołanie operacji potwierdzającej życie po wielu latach przygotowań (w tym terapii hormonalnej, przygotowania finansowego, listów polecających od specjalistów od zdrowia psychicznego i innych) jest katastrofalne, szczególnie dla osób doświadczających dysforii płciowej.
Procedury te mogą ratować życie, a ich anulowanie naraża wiele osób na ryzyko wystąpienia depresji i myśli samobójczych – zwłaszcza tych, którzy już doświadczają zaburzeń zdrowia psychicznego, takich jak lęk, depresja lub zaburzenia związane z używaniem substancji z powodu przytłaczającego stresu związanego z życiem w fizycznej płci ciała, które nie odzwierciedla płci, z którą się identyfikują
Izolacja i wpływ na tożsamość
„Nasza społeczność naprawdę walczyła podczas kryzysu COVID-19. Jesteśmy jedną z nielicznych, jeśli nie jedynymi zmarginalizowanymi populacjami, które nie mają wbudowanej empatii rodzinnej” – mówi Elena Joy Thurston, założycielka fundacji Pride and Joy. „Kwarantanna sprawiła, że mamy dużo mniej czasu na kontakt z ludźmi, którzy potwierdzają naszą tożsamość i nasze doświadczenie”.
Odwołanie szkół, imprez społecznościowych i osobistych grup wsparcia oznacza spędzanie większej ilości czasu w domu, który dla wielu nie zawsze jest bezpiecznym i wygodnym miejscem. Powrót do szafy lub ukrywanie swojej tożsamości może być jedynym sposobem na przetrwanie lub ochronę siebie, ale to doświadczenie może być szkodliwe dla zdrowia psychicznego. Jest to szczególnie problematyczne dla osób bez systemu wsparcia, które doświadczają dysforii płci
„Konieczność ukrywania aspektów własnej tożsamości, własnego życia, obejmuje szereg strategii psychologicznych, które ostatecznie mogą mieć wpływ na jednostkę” – mówi dr Konjit V. Page, przewodniczący Komitetu ds. Orientacji Seksualnej i Płci Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego. Różnorodność.
Mimo że wirtualne społeczności, wydarzenia i grupy istnieją, nie są one tym samym, co spotkania w prawdziwym życiu i nie wszyscy członkowie społeczności LGBTQ+ czują się komfortowo dołączając do nich.
„Często budujemy te wybrane rodziny w przestrzeniach wspólnych i publicznych, od barów i łaźni po kluby książki i grupy bocce ball. Podczas COVID-19 przestrzenie te w dużej mierze zostały całkowicie zamknięte lub są niebezpieczne, co utrudnia spotkanie z innymi (członkami LGBTQ+) twarzą w twarz” – mówi D. Gilson, profesor, autor publikacji i współpracownik The Prawda o ubezpieczeniach. Gilson wrócił do domu z rodzicami na początku pandemii, aby zająć się ojcem i skupić na zmianie kariery.
„Chociaż wielu ludzi LGBTQ+ znalazło wiele koleżeństwa dzięki wirtualnym wydarzeniom, takim jak pokazy drag lub happy hours”, dodaje, „Jestem jedną z osób, które uważają te wydarzenia online za wywołujące niepokój”.
dr D. Gilson
Poświęciłem trochę czasu, aby odłączyć się i nauczyć, jak być sam i bardziej holistycznie z moją rodziną. Wiem, że nie jest to możliwe dla wszystkich, ale podczas tej pandemii pokonałem wiele niepokojów związanych z samotnością i biologicznymi problemami rodzinnymi.
- dr D. GilsonPandemia wywołała dla wielu niezrównane poczucie beznadziejności, ale Newton chce, aby każdy członek społeczności LGBTQ+ pamiętał: „Świat potrzebuje nas, abyśmy przetrwali. Jest dużo pracy do wykonania”.
Jeśli zmagasz się z wieloma wyzwaniami związanymi ze zdrowiem psychicznym, od PTSD i uzależnień po depresję i myśli samobójcze, poproś o pomoc. Skorzystaj z dostępnych narzędzi i zasobów. Nadszedł czas, aby znaleźć opiekę wspomagającą, która mogła nie być dostępna przed pandemią. Warto sprawdzić organizacje takie jak The Trevor Project.
Odporność w kryzysie
„Chociaż może się wydawać, że społeczność (LGBTQ+) przeszła długą drogę po wydarzeniach historycznych, takich jak równość małżeństw, walka jest daleka od zakończenia” – mówi Crawford.
Pomimo niesprawiedliwych okoliczności i przeszkód nie do pokonania, społeczność LGBTQ+ raz po raz udowodniła, że jest niesamowicie wytrwała i odporna. Od walki z epidemią HIV/AIDS we wczesnych latach 80-tych po walkę z dzisiejszą pandemią, ta społeczność pokazała, że wzajemne współczucie w czasach kryzysu jest nie tylko możliwe, ale wręcz konieczne.
mgr Kira Hayes, MFT
Wiele społeczności mniejszościowych (i zmarginalizowanych) łączy się i wspiera się nawzajem. Izolacja zmienia się w coś pozytywnego.
- mgr Kira Hayes, MFTW ostatnich latach byliśmy świadkami coraz większych podziałów w Stanach Zjednoczonych, ale Hayes zwrócił uwagę, że w podziale następuje zjednoczenie między mniejszościami a populacjami zmarginalizowanymi.
„Widzieliśmy przebłysk tego, co się dzieje, gdy świat się zatrzymuje”, mówi Newton, zauważając, że społeczność LGBTQ+ ma wbudowane umiejętności i czynniki odporności potrzebne do przetrwania tego i każdego innego kryzysu.
Osoby LGBTQ+ powinny nadal prosić o pomoc, docierać do godnej zaufania rodziny i przyjaciół oraz nadal pamiętać, że są częścią niesamowitej społeczności. Dla sojuszników, którzy chcą wspierać, przemawianie jak nigdy nie było ważniejsze.
„Sojusznicy są najsilniejszymi głosami i są to głosy, które mogą wkroczyć, gdy widzi się jakiekolwiek piętno”, mówi Hayes.
Co to oznacza dla ciebie
Osoby LGBTQ+ powinny nadal prosić o pomoc, docierać do godnej zaufania rodziny i przyjaciół oraz nadal pamiętać, że są częścią niesamowitej społeczności. Dla sojuszników, którzy chcą wspierać, przemawianie jak nigdy nie było ważniejsze.
Sojusznicy powinni rozważyć wpłaty finansowe, jeśli to możliwe, a jeśli nie, wziąć udział w protestach, oferować odpowiednie usługi za darmo, dotrzeć do przyjaciół i członków rodziny LGBTQ+, aby zaoferować praktyczną pomoc, a przynajmniej być słownym orędownikiem praw LGBTQ+.