Udział w spotkaniach Al-Anon Family Group uratował wiele małżeństw alkoholików. Często, gdy małżonkowie alkoholików dołączają do Al-Anon i rozpoczynają pracę w programie, są w stanie rozwinąć umiejętności radzenia sobie, które pozwalają im znaleźć zadowolenie, a nawet szczęście, niezależnie od tego, czy alkoholik nadal pije, czy nie.
Jednak nie zawsze tak to działa, ponieważ czasami znajdują odwagę, by się zmienić i odejść. To jest historia Donny.
Rozwiodłam się z dwoma alkoholikami.
Dopiero gdy wyszłam za mąż za drugiego alkoholika, zaczęłam działać w Al-Anon, a także skorzystałam z prywatnych programów leczenia rodzinnego, poznałam objawy alkoholizmu i zdałam sobie sprawę, że poprzedni mąż również był alkoholikiem.
Przez lata mojego intensywnego zaangażowania w Al-Anon wiadomość, którą usłyszałem – dokładnie lub niedokładnie – i to, co przeczytałem w oryginalnym ODAT (Jeden dzień na raz) sugerowało, że istnieje duże prawdopodobieństwo rozpadu mojego małżeństwa. być odwróconym, gdybym się zmienił.
Jak Al-Anon może pomócRozumienie sprzecznych wiadomości
W szczególności na stronie z 30 grudnia cytowanej w treści pod „Rozwód” stwierdzono: „Jeśli chcę dokonać poważnej zmiany, która wpłynie również na inne życia, pozwól mi najpierw rozważyć możliwy wynik. Czy naprawdę próbowałem zbadać i poprawić moje własne wady? Czy jest sposób na poprawę mojej postawy? Pozwolę, aby wielka decyzja poczekała, aż tego spróbuję!" Następnie następował cytat: „Naprawdę mądrym rozwiązaniem może być samodoskonalenie się”.
Ponieważ już zaakceptowałem pierwszy krok Al-Anon: „Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu – że nasze życie stało się niemożliwe do kierowania”, zacząłem próbować zrozumieć to, co wydawało się być sprzecznymi wiadomościami.
Pogodzenie się z rzeczywistością
Ciężko pracowałem nad własnym wyzdrowieniem z bycia współzależnym. Zatrzymałem mojego sponsora, rozmawiając z nią prawie codziennie, ale przeszedłem do innej grupy Al-Anon. Moja lektura konferencji Al-Anon zatwierdziła literaturę, a także artykuły i książki o alkoholizmie.
W końcu pogodziłem się z tymi przekonaniami:
- Byłem bezsilny wobec alkoholu.
- Przestałem umożliwiać.
- Mogłem stanąć na głowie i pluć pięciocentówkami i nie mieć żadnego wpływu na zachowanie alkoholika.
- Alkoholik nie wykazywał chęci do zmiany.
- Alkoholik wydawał się być kimś niezdolnym do bycia szczerym, a już najmniej z samym sobą.
- Przestałem czuć się i zachowywać, jakbym był ofiarą.
- Miałem emocjonalną siłę, by opuścić to, co stało się parodią małżeństwa.
Odszedłem od małżeństwa
Rozpoznałem również głębokie znaczenie tego stwierdzenia: „Cokolwiek robię, co jest właściwe dla mnie, jest automatycznie właściwe dla osób wokół mnie”. To przekonanie jest fałszywe, jeśli w motywie czai się jakiś egoizm.
Złożyłem wniosek o rozwód i odszedłem od alkoholika, który zgłosił się na ochotnika, że nie jest dobrym materiałem małżeńskim. Odszedłem także od lat emocjonalnego i psychicznego znęcania się. Odszedłem od czegoś, co mogło odnieść sukces.
Samo małżeństwo było bezsilne wobec alkoholu; jego wiele pozytywnych składników nie mogło wytrzymać uporczywych dawek zatrucia alkoholem.
-- Donna
Uwaga: Donna Thompson jest wydawcą Wyzwania, w którym pisze swój wyróżniony felieton, Zajmij się prawdziwym życiem, publikacja dla osób w okresie zdrowienia i ich rodzin.
Alkoholicy i nadużycia w związkach