Co to jest akceptacja tłuszczu?

Spisie treści:

Anonim

Tłusta akceptacja to uznanie, że ciała wszystkich kształtów i rozmiarów, szczególnie te większe, są z natury godne.

Zwolennicy tego ruchu pracują nad poprawą jakości życia osób otyłych i zwalczają ich dyskryminację w branżach takich jak opieka zdrowotna, moda i zatrudnienie. Aktywiści akceptacji tłuszczu zostali również określeni jako „prawa tłuszczu” lub zwolennicy „wyzwolenia tłuszczu”.

Historia akceptacji tłuszczu sięga dziesięcioleci. Uzyskaj lepsze zrozumienie tego ruchu, przeglądając jego pochodzenie, prawne wyzwania przeciwko dyskryminacji tłuszczu i bariery, z którymi otyli ludzie nadal borykają się dzisiaj.

Definiowanie akceptacji tłuszczu

Wyrosła z ruchów politycznych z lat 60. akceptacja tłuszczu jest formą aktywizmu, który obnaża i rzuca wyzwanie barierom, przed jakimi otyli ludzie napotykają w społeczeństwie.

Krajowe Stowarzyszenie na rzecz Wczesnej Akceptacji Tłuszczu

Jeśli chodzi o akceptację tłuszczu, National Association to Advance Fat Acceptance (NAAFA) stwierdza: „Wyobrażamy sobie kulturę, w której wszyscy otyli ludzie są wolni, celebrowani i wolni od wszelkich form ucisku”.

Tak jak osoby kolorowe, społeczność LGBTQ+, osoby o niskich dochodach i osoby niepełnosprawne spotykają się z dyskryminacją instytucjonalną, tak samo otyli ludzie. W rzeczywistości nierzadko zdarza się, że otyli ludzie należący do marginalizowanych grup wymienionych powyżej doświadczają nakładających się form dyskryminacji. NAAFA działa na rzecz ochrony praw grubych ludzi, zwanych również „ludźmi wzrostu”.

Chociaż akceptacja tłuszczu jest często używana jako synonim terminów takich jak „pozytywność ciała”, nie jest to to samo. Polityczne korzenie ruchu odróżniają go od ruchu „body positivity”, który nie walczy wyraźnie z antytłuszczowymi uprzedzeniami w społeczeństwie.

Oto różnice między pozytywnością ciała a akceptacją tłuszczu:

  • Ruch „body positivity” ma na celu umożliwienie ludziom doceniania i doceniania swojego ciała, ale obejmuje to ciała o dowolnej wadze, a także problemy, takie jak blizny, cellulit, rozstępy, rysy twarzy i wzrost. Takie cechy niekoniecznie są związane z otłuszczeniem.
  • Co więcej, pozytywność ciała została jawnie skomercjalizowana przez marki modowe i kosmetyczne, a hashtag #bopo często używany jest w mediach społecznościowych jako odniesienie do ruchu.
  • W przeciwieństwie do tego, akceptacja tłuszczu pozostaje przede wszystkim ruchem politycznym, w którym aktywiści stawiają wyzwania prawne w celu zwalczania uprzedzeń przeciwko tłuszczowi.

Tymczasem zwolennicy neutralności ciała skupiają się na funkcji ciała, a nie na jego wyglądzie. Osoby te mogą wyrażać wdzięczność za to, że ich ciała pozwoliły im przenieść się z miejsca na miejsce, rodzić dzieci lub przetrwać poważną chorobę. Podobnie jak pozytywność ciała, ruch ten nie podziela politycznych korzeni grubej akceptacji.

Historia akceptacji tłuszczu

W 1967 roku 500 osób, część grubych, część chudych, zebrało się na „tłuściochu” w nowojorskim Central Parku. Trzymali tabliczki głoszące „Siła tłuszczu”, „Myśl gruba” i „Budda był gruby”. Demonstranci spalili także książki dietetyczne i zdjęcie Twiggy, supermodelki epoki znanej z ekstremalnej szczupłej sylwetki. Lokalna osobowość radiowa Steve Post powiedział, że ważył do 250 funtów i mierzył 5 stóp i 11 cali. Zauważył, że został zawstydzony ze względu na swój rozmiar.

Zamiast wstydu, Post powiedział, że grubi ludzie powinni czuć się szczęśliwi i dumni ze swojego ciała. Stoi to w bezpośredniej sprzeczności z tym, co społeczeństwo każe nam myśleć o większych ciałach.

W następnym roku ruch akceptacji tłuszczów został wzmocniony, gdy Llewelyn Louderback napisał artykuł wzywający ludzi do sprzeciwiania się diecie lub odchudzaniu, kulturze. W 1969 Louderback i Bill Fabrey założyli NAAFA, po części dlatego, że byli świadkami dyskryminacji rozmiarów, z którymi borykały się ich żony. Aby przyspieszyć sprawę, Louderback napisał książkę z 1970 roku zatytułowaną Fat Power: Whatever You Weigh is Right. Grupa rozpowszechniała również swoje przesłanie w wiadomościach, szkołach i miejscach pracy.

Jednak niektórzy grubi aktywiści chcieli, aby ruch przyniósł rzeczywiste rezultaty. Tak więc członkinie NAAFA, Judy Freespirit i Sarah Fishman, opracowały feministyczny wysiłek znany jako Fat Underground i zaczęły kwestionować fatfobię w nauce, szczególnie w branży opieki zdrowotnej.

Badanie czasopism medycznych skłoniło te kobiety do odkrycia, jak powszechne jest uprzedzenie w walce z tłuszczami w medycynie. Oskarżyli również placówki medyczne o nie zapewnienie odpowiedniej opieki zdrowotnej piosenkarce Cass Elliot, która zmarła w 1974 roku na niewydolność serca w wieku 32 lat, podczas bardzo publicznej i długiej walki z nadwagą.

Podczas gdy Fat Underground rosło na popularności przez lata, rozwiązało się w 1983 roku. Wysiłki jego członków i NAAFA, które istnieją do dziś, przypisuje się odgrywaniu kluczowej roli w ruchu na rzecz praw grubych.

Bonnie Cook przeciwko Rhode Island

W 1993 roku ruch akceptacji tłuszczu świętował wielkie zwycięstwo prawne po tym, jak Bonnie Cook wygrała proces o dyskryminację wagi w Sądzie Apelacyjnym Stanów Zjednoczonych. Mając 5 stóp i 2 cale i 350 funtów, Cook powiedziała, że ​​odmówiono jej pracy w państwowym ośrodku Rhode Island dla osób z upośledzeniem umysłowym z powodu jej wagi.

Cook miała udokumentowane doświadczenie w branży, ale stan Rhode Island odrzucił jej wniosek, argumentując, że jej waga powstrzyma ją przed wyprowadzaniem pacjentów w nagłych wypadkach i sprawi, że będzie bardziej podatna na poważne problemy zdrowotne. Cook twierdziła, że ​​była dyskryminowana z powodu „upośledzenia”.

Ostatecznie sędziowie, którzy rozpoznawali sprawę, nie stwierdzili, że sama otyłość jest niepełnosprawnością. Argumentowali jednak, że stan dyskryminuje Cooka, ponieważ jej otyłość ogranicza jej aktywność w miejscu pracy lub istnieje przekonanie, że jej waga powoduje niepełnosprawność, niezależnie od tego, czy rzeczywiście tak było.

Bariery napotykane przez grubych ludzi

Kiedy Bonnie Cook wygrała sprawę, nie było jasne, czy inne osoby w podobnej sytuacji pójdą w jej ślady ze względu na prawdopodobieństwo, że zostaną upokorzone swoją wagą w sądzie. Jednak w XXI wieku duże osoby coraz częściej mówią o dyskryminacji, której doświadczają, a naukowcy stale badają fatfobię:

  • Na przykład grube kobiety otrzymują surowsze wyroki karne niż kobiety szczupłe, zarabiają do 19 000 dolarów niższe niż inne, a jeszcze mniej prawdopodobne jest, że zostaną przyjęte na studia.
  • Fatfobia jest problemem globalnym, a ponad połowa lekarzy w Wielkiej Brytanii przyznaje, że chciałaby mieć prawo do odmowy leczenia osób z otyłością.
  • Założenie, że otyli ludzie są po prostu zbyt leniwi lub zbyt pobłażliwi, przeważa w placówkach opieki zdrowotnej, z których wielu również nie ma odpowiednich mebli, narzędzi lub maszyn, aby zapewnić odpowiednią opiekę pacjentom z większymi ciałami.
  • Grubi ludzie mówią również, że lekarze rutynowo lekceważą swoje uzasadnione problemy zdrowotne, obwiniając wszelkie problemy związane z ich wagą. Te mikroagresje mogą spowodować, że większe osoby całkowicie pominą wizyty lekarskie, dopóki nie pojawi się sytuacja awaryjna.

Niektórzy pracownicy służby zdrowia i zwolennicy akceptacji tłuszczu zachęcają branżę medyczną do przyjęcia bardziej zniuansowanego podejścia do wpływu wagi na zdrowie danej osoby. Kwestionują ważność powszechnie stosowanego wskaźnika masy ciała (BMI), który oblicza „masę w kilogramach podzieloną przez wzrost w metrach do kwadratu” w celu ustalenia, czy waga danej osoby mieści się w kategoriach niedowagi, normalnej wagi, nadwagi lub otyłości.

Krytycy twierdzą, że BMI prowadzi do błędnych diagnoz od dostawców, ponieważ nie bierze pod uwagę masy mięśniowej, pochodzenia etnicznego i innych czynników. Co więcej, twierdzą, że posiadanie BMI w normalnym zakresie nie oznacza, że ​​dana osoba jest zdrowa. Z drugiej strony dana osoba może mieć nadwagę BMI i nadal być ogólnie zdrowa.

Pandemia COVID-19, która zmusiła większość świata do kwarantanny w 2020 i 2021 roku, zwróciła tylko większą uwagę na BMI, ponieważ krążyły doniesienia, że ​​​​osoby z otyłością częściej umierają lub cierpią na poważne komplikacje z powodu koronawirusa. Grubi aktywiści argumentowali, że takie odkrycia zostały wykorzystane do dalszej stygmatyzacji ciał otyłych ludzi.

Grubi ludzie również doświadczają uprzedzeń poza gabinetem lekarskim. Spotykają się z dyskryminacją, angażując się w przyziemne czynności, takie jak kupowanie ubrań w popularnych sklepach detalicznych, które noszą odzież w ograniczonych rozmiarach. To wymaga od grubych ludzi, aby zamiast tego traktowali protekcjonalnie wyspecjalizowanych sprzedawców plus size.

Chociaż rynek odzieży w dużych rozmiarach rozwija się w ostatnich latach, niektóre sklepy wywołały kontrowersje, żądając od klientów większych pieniędzy za większe rozmiary niż za mniejsze. Krytycy twierdzą, że stanowi to „podatek od tłuszczu”. Oprócz sklepów odzieżowych, grubi ludzie spotykają się z tym podatkiem wszędzie, od salonów paznokci po samoloty, które wymagają od nich płacenia więcej pieniędzy za usługi niż ludzie szczupli.

Ponad 50 lat po rozpoczęciu ruchu akceptacji tłuszczów, otyli ludzie wciąż napotykają wiele barier w społeczeństwie, co jest głównym powodem, dla którego ruch ten żyje w XXI wieku.